Miesiącami przyglądałam się naszyjnikom wykonanym przez Diane Fitzgerald lub inspirowanym jej projektem. Strasznie mnie fascynował ale jak miałam się zabrać za jego rozgryzanie poddawałam się z myślą, że może ktoś gdzieś umieści jakiś schemacik albo chociaż podpowiedź. Ale stało się. Najpierw siermiężna próbka w fiolecie...
Pierwsze koty za płoty:)))
Pora zabrać się za sprawę poważnie żeby podszkolić technikę. I oto trójkolorowe liście miłorzębu dwuklapowego czyli ginkgo biloba.
Jak powstanie naszyjnik z pewnością się nim pochwalę. Dawno się tak pilnie nie uczyłam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz