środa, 23 listopada 2016

Trochę różności

 Delikatnie różowy ze srebrzystym błyskiem wewnątrz. Jednym słowem dyskretna elegancja:)
 Hematytowe koraliki superduo i szary melanż tworzą dość odważny duet. Z lekkim pazurem.
 Tęczowo turkusowe kolory w sam raz dla ważki.
 I do kompletu bransoletka.
 Jadeit, agat i szklane kuleczki w niebiańskich kolorach. Ot tak romantycznie...
 Kaboszon akrylowy w oprawie toho, mosiężnej zawieszki i jakże modnego chwościka.
 Różnokolorowe krążki matowego hematytu jako baza do antycznej zawieszki.

Wprawdzie straszydła halloweenowe już za nami to u mnie na dzisiejszy finisz.

niedziela, 31 stycznia 2016

Czarny, szarości i odrobina blasku

Matowa czerń naszyjnika pięknie kontrastuje z delikatnie błyszczącymi srebrnymi niteczkami. Szary melanż nadaje charakteru. A całość czeka jeszcze na kolczyki. Naszyjnik wykonany z koralików Toho 11o wykończony elementami metalowymi w kolorze srebrnym.

czwartek, 28 stycznia 2016

Złoty kotek na łańcuszku:)

Bransoletka ze złotych koralików Toho Galvanized. Na doczepkę wspomniany już złoty kotek, a co:) "Ty gwiazda jesteś" cytując klasyka, więc takie towarzystwo przystoi złotej bransolecie. Mam nadzieję, że spodoba się Pani czekającej na tę błyskotkę.

środa, 27 stycznia 2016

Zielono złota bransoletka

                    Wykonana ściegiem peyotl z koralików Toho w trzech rozmiarach.

Naszyjnik z miłorzębem gotowy

Jak widzicie naszyjnik, pierwszy w moim życiu, wygląda tak. Użyłam do niego koralików Toho round  11o w trzech kolorach. Wspominałam już, że wzorowałam się na ginkgo wykonanych wg wzorów Diane Fitzgerald, jednak mój naszyjnik jest w pełni autorskim dziełem (wielokrotne próby pełne błędów, niszczenie pracy i ponowne próby). Oto efekt...
                                             
                                           A tak natura to sobie sama wymyśliła.

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Liście miłorzębu w moim wykonaniu (Ginkgo biloba)



Miesiącami przyglądałam się naszyjnikom wykonanym przez Diane Fitzgerald lub inspirowanym jej projektem. Strasznie mnie fascynował ale jak miałam się zabrać za jego rozgryzanie poddawałam się z myślą, że może ktoś gdzieś umieści jakiś schemacik albo chociaż podpowiedź. Ale stało się. Najpierw siermiężna próbka w fiolecie...


Pierwsze koty za płoty:)))
Pora zabrać się za sprawę poważnie żeby podszkolić technikę. I oto trójkolorowe liście miłorzębu dwuklapowego czyli ginkgo biloba.

Jak powstanie naszyjnik z pewnością się nim pochwalę. Dawno się tak pilnie nie uczyłam:)